Zieloni za mocni.

Zieloni za mocni.

Dziś nasza drużyna uległa wyżej notowanemu zespołowi Zielonych Lubiechnia 0:2. Już w 5' błąd Andrzeja Wojtowicza wykorzystał napastnik gości, który wychodząc sam na sam z Leszkiem Siembidą nie daje mu żadnych szans, strzelając pierwszą bramkę. Już pięć minut później popularny "Jędrek" musiał opuścić boisko. Jak się okazało we wcześniejszym starciu z napastnikiem Zielonych złamał palec dłoni. W 20 minucie nieudana pułapka ofsajdowa i przegrywamy 0:2. Obrońcy KS Glisno stanęli, gdyż chorągiewka sędziego bocznego uniesiona  była w górze. Tymczasem sędzia główny puścił grę (i bardzo słusznie), a zawodnik z Lubiechnii niemal w taki sam sposób pokonał bramkarza gospodarzy.

W drugiej połowie gra nieco wyrównała się. Ataki gości skutecznie powstrzymywał Siembida, który był najlepszym zawodnikiem drużyny z Glisna w tym meczu. Natomiast akcje gospodarzy kończyły się na niczym. To wszystko doprowadziło do wielkiej "nerwówki" pod koniec spotkania. W 80 minucie Andrzej Bułat bezmyślnie dwoma rękoma odpycha atakującego gości, za co w konsekwencji dostaje żółtą kartkę (naszym zdaniem powinien wylecieć z boiska). W 90 minucie w środku pola faulowany zostaje "Grzegorz" Ledzianowski. Sędzia jednak nie gwiżdże przewinienia, więc "Grześ" sam wymierza sprawiedliwość kopiąc oponenta po nogach. Sędzia bez zastanowienia wyrzuca go z boiska, a nasz rozgrywający z pewnością nie zagra już do końca rundy.

Zbyt dużo nerwów, zbyt mało skuteczności. Tak można podsumować to spotkanie. Za tydzień pauza, a za dwa tygodnie wyjeżdżamy na trudny teren do Kowalowa.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości